Forum eHusów Strona Główna


Wstydliwi patroni koszalińskich ulic

 
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu    Forum eHusów Strona Główna -> Dyskusje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jeżyk
VIP
VIP



Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3217
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Sercem w Husowie. http://poezja120.pl.tl/
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:08, 18 Sie 2010    Temat postu: Wstydliwi patroni koszalińskich ulic

Na Forum brak nowych tematów, więc proponuję do przeczytania temacik z drugiego końca kraju, Koszalina. Ale przecież dotyczy on wszystkich polskich miast od czasów powojennych, szczególnie tych, na Ziemiach Odzyskanych, ale nie tylko. Komunistycznych patronów ulic było w każdym mieście wiele. Jest to zatem spory kawałek historii Polski. W tym materiale wymieniona jest również ul. Pawła Findera, dziś Heleny Modrzejewskiej. Właśnie na tej ulicy pracowałem przez wiele lat. Prowadziła z centrum miasta w kierunku na Gniezno. Tam nieco za miastem mieścił się Zakład Poprawczy i Schronisko dla Nieletnich. Była to moja druga praca w Koszalinie


"Naziści, komuniści i cała Armia Czerwona byli w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat patronami różnych koszalińskich ulic. Mieszkając w tym samym domu można było kilkakrotnie być zameldowanym pod różnymi adresami. Dziś wiele z tych nazw nic już nie mówi współczesnym mieszkańcom.
Zmiany nazw ulic nierozerwalnie związane są z wkroczeniem ideologii w życie zwykłego człowieka. Główna ulica Koszalina, która przez stulecia istnienia miasta nosiła nazwę Bergstrasse, po dojściu do władzy narodowych socjalistów została przemianowana na Adolf Hitler Straße. Po 1945 r. Polacy oczywiście zmienili jej nazwę, nie wracając jednakże do historycznej niemieckiej – ulica nosi nazwę do dziś ulicy Zwycięstwa.

Kanclerz III Rzeszy nie był jedynym nazistowskim patronem, dla którego zmieniono dawne tradycyjne nazwy ulic: Regierungstraße otrzymała nazwę Straße der SA. Po wojnie ulicy patronował Alfred Lampe, by po 1989 r. nadać jej nowego patrona: generała Władysława Andersa.
Nazistowskimi patronami byli również standartenführer Kurt Kreth i dr Günther Ross, którzy zginęli w trakcie powrotu z inspekcji sianowskiego oddziału SA pobici śmiertelnie na Górze Chełmskiej. Kurt –Kreth – Straße nosiła nazwę dzisiejsza ulica Rybacka, a Günther Ross Straße sąsiednia ulica Spokojna. Znajdującej się również obok dzisiejszej ulicy Sienkiewicza patronował inny nazistowski zabijaka – Horst Wessel, który w III Rzeszy był prawdziwą ikoną narodowego socjalizmu, a po jego śmierci w 1930 r. „Horst Wessel – Lied" (Pieśń Horsta Wessela) była partyjnym hymnem. Pobliska dzisiejsza ul. Dokerów nosiła imię Hansa Mallona – zamordowanego w 1931 r. 17-letniego zaledwie członka Hitlerjugend z Rugii.

Znajdująca się w drugiej części miasta niewielka uliczka Hans-Schemm Straße (dziś:Szeroka) nosiła imię gauleitera i honorowego obywatela Bawarii, człowieka nie związanego z Koszalinem, ale który był aktywnym działaczem NSDAP aż do swojej nagłej śmierci w katastrofie lotniczej w 1935 r.

Wojna, upadek III Rzeszy i zmiana granic spowodowała, że w Koszalinie zmieniło się wszystko. Przede wszystkim opuścili miasto dotychczasowi mieszkańcy – Niemcy, a pojawili się nowi – Polacy, dla których tutejsza historia i tradycje niedawnego śmiertelnego wroga były kompletnie obce. Spolszczono nazwę miasta i pozmieniano nazwy wszystkich ulic. Niektóre, jak Mariańska, Młyńska czy Strumykowa były spolszczonymi nazwami dawnych niemieckich nazw: Marienstraße, Muhlentorstraße, Bachstraße. Inne dostały niezwiązane początkowo z żadna ideologią nazwy: Bracka (zmieniona później na Bogusława II), Cechowa (dziś Księżnej Anastazji). W pierwszych powojennych latach, mimo komunistycznych władz, dopuszczano również nadawanie koszalińskim ulicom imion takich „imperialistycznych" patronów jak Roosevelt (zmieniony we wczesnych latach 50 na Waryńskiego). Dawna Bublitzer Straße (ul. Bobolicka), po wojnie nosiła imię Paderewskiego, jednak zastąpiła go postać komunistycznego działacza zamordowanego w czasie wojny przez Niemców, Pawła Findera, by po 1989 r. przyjąć w końcu za patronkę aktorkę Helenę Modrzejewską, najprawdopodobniej z racji istnienia przy tej ulicy teatru.

Taka sama ilość zmian nazw spotkała obecną ulicę Batalionów Chłopskich: przed wojną Fabrikstraße, po wojniezmieniona na ul. Przemysłową (a więc podobnie), po zaostrzeniu stalinowskiego reżimu dostała imię Władysława Hibnera, przedwojennego komunistycznego terrorysty, skazanego przez sąd wraz z Henrykiem Rutkowskim (również miał swoją ulicę w Koszalinie, dziś gen. Kutrzeby) i Władysławem Kniewskim (dawnym patronem dzisiejszej ul. Wańkowicza) za zabójstwo i terroryzm na powieszenie. Po 1989 r. zniknęła jako patronka komunistka Wanda Wasilewska (zastąpił ją gen. Okulicki), komunistę i założyciela PPR Nowotkę zastąpił twórca polskiego hymnu Józef Wybicki. Rewolucjonistę Marcina Kasprzaka zastąpił poeta Konstanty Ildefons Gałczyński,

Skoro o komunistycznych działaczach mowa: dzisiejsza ul . Konstytucji 3 Maja (przed wojną Grünstraße), przez cały okres PRL nosiła imię Feliksa Dzierżyńskiego, twórcy sowieckiej policji politycznej. Pobliska ul. Połczyńska (niemiecka Wilhelmstraße) do 1989 r. nosiła imię komunistycznego prezydenta epoki stalinowskiej, Bolesława Bieruta, zaś dzisiejsza ul. Monte Cassino przez całe lata była Aleją Zawadzkiego, przewodniczącego Rady Państwa z czasów Bieruta.

Usunięto również z listy patronów koszalińskich ulic: małżeństwo Rosenbergów (sowieckich szpiegów w USA, dzięki którym ZSRR zbudował własną bombę atomową) – dziś ulica nosi skromną nazwę Energetyków. Zniknęły tabliczki z nazwami ulic: komunistów Mariana Buczka (dziś Sportowa), Juliana Marchlewskiego (dziś Tytusa Chałubińskiego), Janka Krasickiego (dziś: Orląt Lwowskich).Zniknęła ostatecznie wraz z pomnikiem patrona nazwa ulicy „człowieka, który się kulom nie kłaniał": gen. Karola Świerczewskiego – dziś ulica wróciła do dawnej nazwy ul. Dworcowej (Bahnhofstraße), choć starsi mieszkańcy mogą pamiętać, że ulica o nazwie Dworcowa była już w latach 50 w innym miejscu i jej nazwę zmieniono po gruntownej modernizacji na Aleję 30-lecia (dawniej: Am Bahndamm, dziś:Armii Krajowej).

Prawdziwego pecha miała postać młodziutkiego sowieckiego żołnierza, Aleksandra Matrosowa: wpierw patronował dawnej niemieckiej ulicy Schwarzer Berg, którą jednak zmieniono na ul. Władysława Gomułki (poprzednik Edwarda Gierka na stanowisku I sekretarza PZPR), ten zaś po upadku PRL zniknął i ulicę nazwano Targową; dziś jest to środkowa część ul. Stawisińskiego).

Imię Matrosowa nadano tymczasem jednej z nowo wybudowanych ulic na Osiedlu Bukowym, jednak i tam dopadli go dekomunizatorzy i trafnie odgadli, że nazwa nie ma nic wspólnego z matrosami (marynarzami), zmieniając nazwę na Żebrowskiego. Przy okazji zniknął tam również z tabliczek zdobywca niemieckiego Koszalina z 1945 r., gen. Panfiłow, dziś ta ulica nosi nazwę Macierzy.

Zniknęły nazwy formacji zbrojnych: Armii Czerwonej (dawniej Danziger Straße, dziś Marszałka Józefa Piłsudskiego), Związku Walki Młodych ustąpiła wpierw miejsca kard. Wyszyńskiemu przenosząc się na nowe osiedle, a parę lat później zniknęła zepchnięta przez imię Jana Pawła II.

Jeśli chodzi o place, to z powodu ich małej ilości zmian było niewiele: niewielki Nicolaiplatz przemianowano na Plac Kilińskiego i ten dzielny szewc z okresu postania kościuszkowskiego przetrwał wszystkie zakręty historii. Z kolei innemu niewielkiemu placowi przed gmachem Poczty (dawniej Friedrich-Wilhelm-Platz) nadano imię Stalina . Stało się tak być może dlatego, że największy i reprezentacyjny przed wojną plac w centrum miasta (dawny Markt) otoczony był w tym czasie morzem ruin i póki co nie był godzien przyjąć imienia tak "wybitnego" patrona. Po 1956 roku Plac Stalina stał się Placem Wolności. Natomiast dawny niemiecki Markt stał się na ponad pół wieku Placem Bojowników PPR i dopiero po 1989 roku odesłano jego patronów do lamusa, przyjmując dla placu nazwę Rynku Staromiejskiego.

Bardziej skomplikowane były losy powstałego w 1892 roku Braunsplatz, który uhonorowywał wieloletniego i zasłużonego dla miasta burmistrza niemieckiego Koszalina, Augusta Brauna. Po wojnie to miejsce było traktowane jako dwa sąsiadujące obok siebie place: jeden nazwano Placem Słowiańskim, a drugi Placem Pokoju. W 1954 roku stanął na nim „Pomnik wdzięczności społeczeństwa Koszalina zwycięskiej Armii Radzieckiej" (w 1998 r. zdemontowany i przeniesiony na cmentarz, zastąpił go pomnik marszałka Piłsudskiego). Dziś plac nosi nazwę Placu Zwycięstwa.

Wydawać by się mogło,że 65 lat po wojnie i ponad 20 lat po zniknięciu PRL wymazano wszystkich wstydliwych i niewygodnych patronów ulic. Jednak czujni lustratorzy, którzy jeszcze dwa lata temu dopadli Gwardię Ludową uznaną przez prezydenta Mikietyńskiego za „organizację przestępczą"(dawniej Roonstraße, dziś Rtm. Witolda Pileckiego) nie zauważyli, że wciąż deprawuje młodzież komunistyczna patronka ulicy Hanka Sawicka, że niedaleko wciąż ktoś może chcieć wziąć wzór z Franciszka Zubrzyckiego, który – o zgrozo – był pierwszym dowódcą „przestępczej" Gwardii Ludowej, że wciąż sączy jad komunistyczny poeta Lucjan Szenwald, a i życiorys Władysława Broniewskiego pozostawia wiele do życzenia. "


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jeżyk dnia Śro 20:15, 18 Sie 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu    Forum eHusów Strona Główna -> Dyskusje Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

Bright free theme by spleen stylerbb.net & programosy.pl
Regulamin