Los nauczyciela

Jeżyk

Na jednym z Forów spotkałem wypowiedz którą wkleję poniżej. Skomentuję ją nieco przewrotnym zdaniem "Strach się bać"
Może ktoś z forumowiczów , najchętniej nauczycieli, wszak to o ich pracy temat, podzieli się wiedzą jak to wyglada w husowskiej szkole.

Cytat:

Dzieci w gimnazjum to nie są dzieci. nie mówię że powinno wprowadzać się kary cielesne. Ale uczniowie gimnazjum znęcają się nad nauczycielami psychicznie. I to bardzo bardzo mocno, nawet anielska cierpliwość ma swoje granice. W gimnazjum powinny uczyć roboty bez emocji i uczuć. Współczuje tym nauczycielom. Gimnazjum to przechowalnia bandytów którym wydaje się że mogą wszystko bo dojrzewają, nie wiem jak można to tak usprawiedliwiać, kary jakieś za to zachowanie powinny być. U mnie w szkole żaden nauczyciel sobie nie radził. Wszyscy przymykali oczy na to, że uczniowie na głos ich wyklinają, wyśmiewają się, nie słuchają... U mnie w szkole były podpalenia, liczne bójki, wybijanie szyb, malowanie po ścianach, groźby nożem, okaleczenia. No ale przecież nic winowajcom zrobić nie można bo to biedne dzieci

Nauczanie w gimnazjum spokojnie można uznać za pracę w szkodliwych warunkach

Ps.
Czy to ostatnie zdanie mogą potwierdzić husowscy nauczyciele? A może sami uczniowie zechcieli by się wypowiedzieć w tym temacie

Jestem przekonany że w husowskiej szkółce tak źle nie jest. Na zdjęciach zamieszczanych na stronce można oglądać husowską młodzież zaangażowaną w różnych imprezach , czy to kulturalnych czy innych . Jest to dobry sposób na zagospodarowanie wolnego czasu uczniów z pożytkiem dla nich samych i dla własnego środowiska

iwosia

nie chodzę do szkoły ale wydaje mi się że tekst mocno przejaskrawiony ale pokazuje wiele prawdy

Jeżyk

Nie sądzę że w Husowie jest tak źle jak w zamieszczonym poście. Środowisko młodzieży miejskiej jest bardziej swawolne i nieposłuszne jak młodzież wiejska.
Porównując tę opisaną sytuację do warunków w jakich ja pracowałem z młodzieżą przestępczą,karaną wyrokiem sądu, to powiem że u nas był "wersal" Młodzież wolnościowa wypada tu nie porównanie gorzej. U nas nigdy nie było przypadku aby wychowanek wyzwał nauczyciela. Takich problemów nie było. Problemem było nie powrócenie na czas z przepustki, ucieczki. Nie było to trudne, gdyż wychodziliśmy do miasta z grupą wychowanków do kina czy teatru. Trzeba przecież było przyzwyczajać ich do normalnego życia, funkcjonowania w środowisku.
Byłem ciekaw opinii osób najlepiej poinformowanych w tej kwestii, czyli samych nauczycieli, wszak to o ich pracy mowa.

Jeżyk

Ten wiersz dedykuję husowskim nauczycielom. To bardzo ważne w pracy którą wykonują. Dobra praca i właściwa zaangażowana postawa w swoim środowisku

¸(``·.¸ ¸.·`´)¸.·`´)
«´¨ ·.¸¸.·´¨`»
( ¸.·`´(¸.·`´ ``·.¸)``·.¸

„Mały człowieczek idzie w me ślady,
Pyta o drogę, prosi o rady.
Zbłądzić nie mogę, choćby się chciało,
Bo pójdzie za mną pewnie i śmiało.

Oczka swe ciągle na mnie obraca
I naśladuje, to jego praca.
Jestem wyrocznią i nie dam rady,
Mały człowieczek, idzie w me ślady.

W wiosennym słońcu, w zimowym śniegu,
Rzeźbi i tworzy w marszu i biegu,
Na długie lata przyszłej dekady,
Mały człowieczek idzie w me ślady.”

John C. Maxwell "Bycie liderem"
¸(``·.¸ ¸.·`´)¸.·`´)
«´¨ ·.¸¸.·´¨`»
( ¸.·`´(¸.·`´ ``·.¸)``·.¸
Wesoly