Forum eHusów Strona Główna


Wojenko wojenko, cóżeś ty za pani.....

 
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu    Forum eHusów Strona Główna -> Historia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jeżyk
VIP
VIP



Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3217
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Sercem w Husowie. http://poezja120.pl.tl/
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:34, 04 Mar 2012    Temat postu: Wojenko wojenko, cóżeś ty za pani.....

Gdy ja przyjechałem do Koszalina, widok miasta był już zupełnie inny. Nowi osadnicy nie próżnowali przez te 20 lat. Były już nowe bloki mieszkalne, sklepy i życie miasta toczyło się tak jak to było na tamte czasy możliwe. jedynie gdzieś na obrzeżach miasta, tu i ówdzie widać było na ścianach domów ślady serii karabinów maszynowych czy moździerzy.
Czwarty marca uważa się za dzień wyzwolenia Koszalina. Upamiętnia to nazwa jednej z ulic "4-go Marca " Wątek wprawdzie nie dotyczy Husowa, dotyczy natomiast północno-zachodniej części kraju, czyli tzw. Ziem Odzyskanych. Poniżej krótka historia tamtych wydarzeń :


Kod:
http://www.mmkoszalin.eu/sites/igc3/files/imagecache/600x360/images/wwwmmkoszalineu/5308/koslin_marzec_1945_rog_rynku_i_ul._neutorstrasse_dzis_ul._zwyciestwa_w_kierunku_dworca_kolejowego..jpg?m05j5t


Rozbite witryny ograbionych sklepów, częściowo powybijane szyby w oknach mieszkań i niemal puste ulice, którymi przemieszczają się radzieckie oddziały. Tak wyglądało miasto Köslin w pierwszych dniach marca 1945 r

Jeszcze kilka dni wcześniej nieprzebrane tłumy mieszkańców wszelkimi środkami transportu uciekały przed nadejściem Armii Czerwonej na zachód. Po wkroczeniu Rosjan miasto wydawało się być całkowicie opuszczone, było to jednak złudzenie: z ponad 33 tys. mieszkańców zameldowanych w Koszalinie w 1939 r., mimo wojny i zorganizowanej przez niemieckie władze masowej ewakuacji ludności cywilnej, w maju 1945 roku w mieście nadal mieszkało ponad 18 tysięcy Niemców. Choć jeszcze o tym nie wiedzieli, ich los był przesądzony.

Precz z niemcami!

W wyniku konferencji przywódców zwycięskich mocarstw, które ustaliły powojenne granice w Europie, Polska straciła ziemie na wschodzie i otrzymała należące przed 1939 r. do Niemiec ziemie na zachodzie, w tym miasto Köslin, które miało być z rdzennych mieszkańców „oczyszczone". Nowo przybyli polscy osadnicy nie czuli specjalnie współczucia wobec niedawnych wrogów. Wspomnienia łapanek, rozstrzeliwań i deportacji sprawiły, że brutalne traktowanie ludności niemieckiej uważano powszechne za uzasadnione i usprawiedliwione. Nienawiść była posunięta do tego stopnia, że słowo „niemcy" pisano w prasie z małej litery. W „Wiadomościach koszalińskich" z października 1945 r. wydrukowano rezolucję podjętą na zorganizowanym w Koszalinie wielkim wiecu, w którym domagano się m. in. aby „żaden niemiec czy niemka z pochodzenia, choćby nie działał w czasie okupacji na szkodę Polski i Polaków, nie był współobywatelem społeczeństwa polskiego" (pisownia oryginalna).

Prócz tego zgromadzeni domagali się, by „niemcy wszelkich kategorii zostali natychmiast skoszarowani w obozach odosobnienia i powołani zostali do pracy przymusowej, a reszta natychmiast wysiedlona". Wydano również specjalne zarządzenie „o usunięciu napisów niepolskich"; w miesiąc po przybyciu transportu pierwszej grupy osadników zlikwidowano większość niemieckich pomników, szyldów i emblematów, by nadać miastu polski charakter.

Szykany

Pozostali w Koszalinie niemieccy mieszkańcy chyba nie do końca wierzyli, że stracą swoją małą ojczyznę, w której ich rodziny żyły od wieków. Co prawda Köslin w swojej historii był kilkakrotnie zdobywany przez obce wojska, ale nie zdarzyło się dotąd, by wszystkich jego mieszkańców wypędzono na zawsze. Pamiętano, że po I wojnie w miastach takich jak Toruń czy Bydgoszcz, które znalazły się w granicach Polski z 1918 r. nadal mogły egzystować niemieckie mniejszości narodowe. Tym razem miało być inaczej: w maju 1945 r. utworzono pomiędzy ul. Połczyńską i Zwycięstwa niemieckie getto, z którego sukcesywnie deportowano pociągami towarowymi do Szczecina i dalej za Odrę kilkusetosobowe grupy ludzi. Tych, którzy wciąż oczekiwali na swoją kolej, szykanowano na różne sposoby: np. we wrześniu 1945 r. opublikowano w prasie okólnik skierowany „do wszystkich kierowników przedsiębiorstw kolonialno-spożywczych na terenie miasta i powiatu koszalińskiego", w którym zarządzono: „ze względu na niedostateczną ilość artykułów żywnościowych na wolnym rynku – zabrania się z ważnością natychmiastową sprzedawać te artykuły ludności niemieckiej do odwołania". Tak jak jesienią 1939 r. hitlerowscy okupanci wyrzucali w Gdańsku czy Poznaniu Polaków z ich mieszkań na bruk, by zwolnili miejsce dla Niemców nadbałtyckich, tak samo teraz postępowali Polacy wobec Niemców. Recepta była prosta: „Dostajesz człeku kartkę z Województwa, choćby jutro wyrzucasz niemiaszka z mieszkania lub pokoju i sprawa załatwiona". („Wiadomości koszalińskie, nr 8/1945).

Ostateczne wypędzenie

W ciągu zaledwie sześciu miesięcy 1945 r. z ok. 18 tys. zamieszkałych w Koszalinie Niemców pozostała połowa. Ci, którzy przeżyli deportacje wspominali o wielogodzinnym wyczekiwaniu w miejscach, do których ich spędzano (np. boisko szkolne), o potwornościach podróży bydlęcymi wagonami w zimnie i o głodzie, co skutkowało wysoką śmiertelnością, o ostrzeliwaniu przez Polaków „na pożegnanie" odjeżdżających transportów, o nadużyciach kontrolerów pobierających dodatkowe opłaty od „nadmiernego bagażu". Te bagaże były zresztą symboliczne: repatriowanym wolno było zabrać jedynie żywność na drogę i rzeczy osobiste (w tym kosztowności i marki niemieckie) w ilości nie przekraczającej udźwignięcie przez jedną osobę. Za niszczenie pozostawionego mienia groziła kara – do dziś w niektórych „poniemieckich" mieszkaniach można znaleźć pozostawione tam w 1945 r. meble czy żyrandole

Pod koniec 1946 roku pozostał w Koszalinie niecały tysiąc Niemców, w większości specjalistów zatrudnionych głównie przez radzieckie władze wojskowe, którym w następnych miesiącach stopniowo pozwalano wyjeżdżać. Akcję wysiedlania zakończono oficjalnie z końcem 1947 roku. Dla miasta niemiecki rozdział historii został definitywnie zamknięty.
Współpraca: Źródła: Wiadomości koszalińskie, nr 1-35/1945, Danuta Szewczyk „Przesiedlenie Niemców z powiatu koszalińskiego w latach1945-1947”.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jeżyk dnia Nie 16:38, 04 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
iwosia
Zaawansowany
Zaawansowany



Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 13:41, 05 Mar 2012    Temat postu:

"Każda wojna pod względem porządku przypomina ogarnięty pożarem burdel"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu    Forum eHusów Strona Główna -> Historia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

Bright free theme by spleen stylerbb.net & programosy.pl
Regulamin