Forum eHusów Strona Główna


Dowcipy
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu    Forum eHusów Strona Główna -> Humor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
herikon
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Husów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:15, 07 Lut 2007    Temat postu: Dowcipy

Warszawa, korek na Jerozolimskich, do jednego kierowcy odzywa się drugi
• Słuchaj, porwali prezydenta Kaczyńskiego, żądają 100 000 000 złotych, bo inaczej obleją go benzyną i podpalą, robimy właśnie zbiórkę...
• Tak? A po ile dają inni kierowcy?
• No tak po 2 - 3 litry...

---

O trzeciej w nocy ONA po cichutku wymknęła się z małżeńskiego łoża do
sąsiedniego pokoju. Klawiaturą rozbiła 19-calowy monitor, wszystkie
płyty CD porysowała i podeptała swoimi pantoflami. Obudowę komputera
wyrzuciła przez okno, a drukarkę utopiła w wannie. Potem wróciła do
sypialni, do ciepłej pościeli i przytuliła się z miłością do boku swego
nic nie podejrzewającego, śpiącego męża. Była przeświadczona, że już
teraz cały wolny czas będzie przeznaczał na ich miłość. Zasnęła.... Do
końca życia pozostały jej jeszcze niecałe cztery godziny...

---

Szefowie największych banków zorganizowali mistrzostwa świata we włamywaniu się do sejfu. Zasada była taka:
Reprezentacja kraju ma minutę na włamanie się do sejfu przy zgaszonym świetle. Po minucie zapala się światło, co jest równoznaczne z przegraną.
Pierwsi wystartowali Niemcy... mija minuta - nie udało się.
Następnie startują Hiszpanie... ta sama sytuacja.
Potem Kolejni Holendrzy, Szwedzi, Portugalczycy... nie udaje się nikomu.
W końcu startują Polacy... Po minucie pan wciska przycisk, ale światło się nie zapala. Jeden Polak do drugiego:
- Rychu mamy tyle kasy, na co ci jeszcze ta żarówka?

---

Inżynierowie: mechanik, chemik i informatyk jadą jednym samochodem. Nagle silnik prycha, buczy, silnik gaśnie, auto staje.
- To coś z silnikiem - mówi mechanik.
- Myślę, że paliwo jest złej jakości - stwierdza chemik.
- Wysiądźmy i wsiądźmy, może to pomoże - mówi informatyk.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez herikon dnia Wto 15:00, 31 Lip 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
peex
Super Moderator
Super Moderator



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Husów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:52, 11 Lut 2007    Temat postu:

25 prawd absolutnych, które wynosisz z kina

1. Ogromne nowojorskie apartamenty są dostępne dla każdego przeciętnego mieszkańca, wszystko jedno czy jest bezrobotny, czy nie.

2. Przynajmniej jedno dziecko z każdej pary bliźniaków jest diabłem wcielonym.

3. Jeśli musisz rozbroić bombę i zastanawiasz się który, kabel przeciąć. nie martw się. zawsze wybierzesz właściwy kolor.

4. Większość laptopów ma możliwość ominięcia zakłóceń komunikacyjno-transmisyjnych spowodowanych przez OBCYCH.

5. Nie ma znaczenia. na jakim poziomie znasz sztuki walk Wschodu (jeśli w ogóle znasz). Twoi wrogowie będą spokojnie czekać i atakować cię jeden po drugim, tańcząc wokół ciebie, dopóki ich nie unieszkodliwisz.

6. Kiedy zgasisz światło w sypialni wszystko wokół ciebie będzie świetnie widoczne. tylko lekko niebieskawe.

7. Jeśli jesteś ładną blondynką. bardzo prawdopodobne jest. że w wieku 22 lat zostaniesz światowym ekspertem od energii nuklearnej.

8. Uczciwy i ciężko pracujący policjant jest zwykle zastrzelony kilka dni przed emeryturą.

9. Zamiast marnować zwykłe kule maniakalni zabójcy wolą mordować swoich zaciętych wrogów za pomocą wymyślnych metod np.: skomplikowanych maszyn z zapalnikiem. śmiercionośnych gazów. laserów i rekinów-ludożerców, które to metody pozostawiają wrogom co najmniej 20 minut na ucieczkę.

10, Wszystkie łóżka maja specjalną pościel, w której kołdra jest w kształcie litery L, tak, że zakrywa kobietę po pachy, a faceta obok niej tylko do pasa.

11. Wszystkie torby wynoszone z supermarketów zawierają przynajmniej jedną bagietkę.

12. Każdy może pilotować samolot i. co lepsze, wylądować bezpiecznie, jeśli tylko na dole, w wieży kontrolnej jest ktoś kto będzie mówił, co i kiedy robić.

13. Raz pomalowanych ust nigdy nie trzeba poprawiać. Szminka nie zetrze się nawet podczas nurkowania.

14. Na pewno przeżyjesz każdą bitwę, chyba że popełnisz kardynalny błąd i pokażesz komuś zdjęcie ukochanej, która czeka w domu.

15. Jeśli chcesz wcielić się w niemieckiego czy rosyjskiego oficera nie musisz znać języka, wystarczy odpowiedni akcent.

16. Wieżę Eiffla widać z każdego okna w Paryżu.


17. Każdy bohaterski mężczyzna wytrzyma najgorsze tortury, ale gdy kobieta zacznie opatrywać mu rany będzie zwijać się z bólu.

18. Jeśli widać ogromną szybę, za kilka chwil niechybnie ktoś zostanie przez nią wyrzucony.

19. Jeśli kobieta nocuje w opuszczonym domu, będzie sprawdzała każdy najlżejszy szmer odziana w swoją najseksowniejszą bieliznę

20. Nawet jeśli bohater jedzie prostą drogą, konieczne jest, żeby kręcić kierownicą w prawo i w lewo co kilka chwil.

21. Wszystkie bomby są wyposażone są w duże czerwone zegary, dzięki którym dokładnie wiadomo, kiedy wybuchnie.

22. Detektyw rozwiąże sprawę tylko wtedy, kiedy jest od niej odsunięty.

23. Jeśli zdecydujesz się jednak, żeby zatańczyć na ulicy, natychmiast przekonasz się, że wszyscy przechodnie znają odpowiednie kroki.

24. Departamenty policji dają pracownikom odpowiednie testy psychologiczne tylko po to, żeby wybrać dwóch partnerów, którzy w niczym się nie zgadzają.

25. Wszyscy zagraniczni wojskowi i delegaci wolą rozmawiać ze sobą po angielsku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
herikon
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Husów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:39, 16 Lut 2007    Temat postu:

Idą sobie Jaś i Małgosia przez las na mszę do kościoła. Mieli dużo czasu, więc się na chwilę zatrzymali.
Wreszcie doszli i ustawili się przed konfesjonałem.
Jaś się spowiada:
- Raz zgrzeszyłem z Małgosią...
Małgosia się spowiada:
- Zgrzeszyłam z Jasiem dwa razy...
Ksiądz zaskoczony:
- Dwa razy????? A on mówił, że jeden raz!
Na to Małgosia:
- Ale on zapomniał, że my jeszcze będziemy wracać.

--------------

Na jakie trzy strefy okupacyjne zostanie podzielony Irak po wojnie?
- E 98, E 95 i Diesel.

---------

Jedzie facet BMW i złapał gumę. Zatrzymał się na poboczu i zmienia koło. Podjeżdża mercedes wysiada gościu i się pyta:
- Co pan robi?
- Odkręcam koło - odpowiada facet.
Ten z mercedesa bierze kamień wali w szybę i mówi:
-To ja wezmę radio.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
herikon
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Husów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:50, 19 Lut 2007    Temat postu:

Przychodzi ksiądz, odmawia modlitwę itp., potem tradycyjne "odpytywanie dzieci".
Ksiądz: A do kościółka chodzisz dziewczynko?
Dziecko: Chodzę.
Ksiądz: Z całą rodzina chodzisz?
Dziecko: Z całą rodziną.
Ksiądz: W każdą niedzielę chodzicie?
Dziecko: W każdą.
Ksiądz: A do którego kościółka chodzicie?
Dziecko: Do Carrefoura...

--------------------------

Przychodzi rano żółw do baru i mówi:
-Pooprooszęęę szzzzklaaankęęę wooodyyy.
Kelner sprzedaje mu wodę, a żółw wychodzi. Po godzinie wraca i mówii:
-Pooprooszęęę szzzzklaaankęęę wooodyyy.
kelner znowu mu sprzedaje i żółw wychodzi.
Żółw jeszcze wiele razy kupił wodę, aż w końcu kelner pyta się go :
-A po co panu ta woda?
-Myyy tuuu gaaaduuu gaaaduuu, a taam domeeek sięęęę paaliiiiii!

------------------------

Mówi żona do męża informatyka:
- Poznajesz człowieka na fotografii?
- Tak.
- OK, więc dzisiaj o 16.00 odbierzesz go z przedszkola.

------------------------

Uciekają partyzanci, gonią ich Niemcy. Wpadli do stajni, patrzą skóra z krowy leży na słomie, no to bach, Franek poszedł w przód, Józek w tył i udają krowę. Niemcy wpadli do obory, zobaczyli zachudzone zwierzę, a że to gospodarny naród, to postanowili coś z tym zrobić. Franek (ten z przodu) z przerażeniem szepce do Józka:
- Jezus Maria, oni kubeł siana niosą, co robić?
- Jedz Franiu jedz, bo się wyda.
Wściekły Franio zeżarł co mu dali i widzi, że idą z dokładką.
- Jezus Maria, oni drugi kubeł siana niosą, co robić?
- Jedz Franiu jedz, bo się wyda.
Zeżarł, a za chwilę:
- Rany Boskie oni z wiadrem wody idą. Co robić?
- Pij Franiu pij, bo się wyda.
Wypił i jak głupi rechocze. Pyta się Józek:
- Ty, Franek z czego tak rechoczesz?
- Trzymaj się mocno Józiu. Oni byka prowadzą!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
herikon
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Husów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:01, 20 Lut 2007    Temat postu:

Prezydent Kaczyński wraz z małżonką udał się z nieoficjalną wizytą do prezydenta Juszczenki na Ukrainę. Po uroczystej kolacji, kiedy już atmosfera się rozluźniła, po kilku toastach, prezydent Juszczenka jako dobry gospodarz zapragnął nawiązać nić sympatii z Kaczyńskimi. Pyta więc:
- A tiebia, Marysia, to czym truli?

---------------------------

Na ulice pod samochód wbiega chłopiec. Kierowca wykazał się nieprawdopodobnym refleksem i uniknął wypadku. Widział to policjant :
- Jest pan świetnym kierowcą, w nagrodę nasza komenda ufunduje panu milion złotych.
- Dziękuję bardzo.
- Czy można wiedzieć na co przeznaczy pan te pieniądze?
- Zapisze sie wreszcie na kurs prawa jazdy.
Żona próbuje uratować sytuację:
- Niech pan policjant nie zwraca na niego uwagi on tak zawsze gada po pijanemu.
Z tyłu samochodu odzywa się babcia :
- Mówiłam, że kradzionym samochodem daleko nie zajedziemy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
peex
Super Moderator
Super Moderator



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Husów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:31, 22 Lut 2007    Temat postu: Przesądy

Garść przesądów na rozweselenie:

> Rozsypała się sól - będzie kłótnia.
> Rozsypał się cukier - na zgodę.
> Rozsypała się kokaina - będą wizje.
> Upadł widelec - ktoś przyjdzie.
> Upadło mydło - oczekuj nieoczekiwanego.
> Jaskółki nisko latają - będzie deszcz.
> Krowy nisko latają - rozsypała się kokaina.
> Pękło lustro - będzie nieszczęście.
> Pękł rozporek - będzie wstyd. Mniejszy lub większy...
> Pękła prezerwatywa - lepiej, żeby pękło lustro.
> Swędzi nos - będzie pijaństwo.
> Swędzi d*** - mydło upadło.

#####

Co nam pokazali prezydenci?
Kwaśniewski - jak mamy rządzić;
Jaruzelski - jak mamy nie rządzić;
Wałęsa - że każdy może rządzić;
Kaczyński - że jednak nie każdy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
herikon
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Husów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:14, 22 Lut 2007    Temat postu:

Siedziałam w poczekalni u swojego nowego dentysty i rozglądałam się. Zauważyłam na ścianie dyplom ukończenia studiów, na którym figurowało jego pełne imię i nazwisko. Znienacka przypomniał mi się wysoki,
przystojny, ciemnowłosy chłopak o tym samym nazwisku - chodził ze mną do liceum jakieś 30 lat temu. Czyżby mój nowy dentysta był tym chłopakiem, w którym się nawet trochę podkochiwałam? Jak go jednak zobaczyłam, szybko porzuciłam te myśli. Ten prawie łysy facet z siwiejącymi włosami, brzuszkiem i twarzą pełną zmarszczek był zbyt stary, by mógł być moim kolegą ze szkoły. A może jednak?
Po tym, jak mi przejrzał zęby, zapytałam go, czy nie chodził przypadkiem do XXVI LO?
- Tak. Owszem, chodziłem i byłem nawet jednym z najlepszych uczniów - zarumienił się.
- A w którym roku pan zdawał maturę? - zapytałam.
On odpowiedział:
- W siedemdziesiątym szóstym. Dlaczego pani pyta?
- To pan był w mojej klasie! - powiedziałam zachwycona.
Zaczął mi się uważnie przyglądać. I następnie ten wstrętny, pomarszczony staruch zapytał:
- A czego pani uczyła?...

--------------------------------

DZIENNIK SŁODKIEGO BRZDĄCA

PONIEDZIAŁEK: Mikołaj rozdawał prezenty u babci i dziadka. Dostałem tylko kredki. Fajna zabawka. Porozkładałem kredki na schodach. Nie wiem dlaczego dziadek stoczył się na dół i chyba z powodu starości przestał się ruszać. Żadna kredka się nie zepsuła. Dostałem klapsa. ZABAWA KREDKAMI JEST ZABRONIONA!
WTOREK: Wspaniały dzień, spotkałem Anię na pogrzebie dziadka. Po powrocie bawiliśmy się u babci w doktora. Było miło. Mama zła, tata zły, mama Ani zła, Ania zadowolona. Nie wolno bawić się w doktora. Dostałem lanie. ZABRONOINA JEST CICHA ZABAWA!
ŚRODA: Rozrzuciłem po podłodze czekoladowe ziarenka. Ojciec kupił pułapkę na myszy. Przy mamie zjadłem kilka ziarenek z podłogi. Mama zwymiotowała. Dostałem lanie. ZABRONIONE JEST JEDZENIE PYSZNEJ CZEKOLADY!
CZWARTEK: Zamieniłem w przedszkolu kredki od Mikołaja na piękną, białą myszkę. Włożyłem ją w kolorowe pudełeczko. Prezent dla mamy. Mama najpierw się ucieszyła, ale jak otworzyła pudełko, to zemdlała. Tata był zły. Dostałem lanie. DAWANIE PREZENTÓW ZABRONIONE!
PIĄTEK: Tata zamknął mnie w piwnicy, jest fajnie. Zrobiłem frytki z kartofli które tam były, by pomóc mamie. Ciężka praca, prawie 100 kilo. Dostałem lanie. POMOC MAMIE ZABRONIONA!
SOBOTA: Tata zamknął mnie na strychu. Też bardzo fajnie. By mu pomóc zacząłem czyścić rynny. Na ulicy stał tłum. Strażacy ściągnęli mnie z dachu. Tata wściekły. Dostałem lanie. POMOC TACIE ZABRONIONA!
NIEDZIELA: Tata zamknął mnie w altance. Było zimno, więc rozpaliłem ognisko. Znowu przyjechali strażacy. Fajni faceci, wszystko zalali wodą. Dostałem lanie. PRZEBYWANIE W CIEPLE ZABRONIONE!
PONIEDZIAŁEK: Postanowiłem jeszcze raz zobaczyć strażaków. Zadzwoniłem i przyjechali. Mama zła, strażacy jeszcze bardziej. Dostałem lanie. ZABRONIONE JEST ZAPRASZANIE STRAŻAKÓW!
WTOREK: Dzisiaj cichy dzień. Nic nie zrobiłem. Mama niespokojna i nerwowa. LENISTWO JEST NIEPRZYJEMNE I ZABRONIONE!
ŚRODA: Odwiedziny u babci. Na mój widok pojawiła jej się piana na twarzy. Mama zamknęła mnie w kuchni. Krzesła w babci kuchni są za wysokie. Ulepszyłem je piłą elektryczną dziadka. Teraz są w sam raz. Mama dostała piany na ustach. Ja dostałem lanie. ULEPSZANIE KRZESEŁ ZABRONIONE!
CZWARTEK: Z tatą w klinice u mamy i babci. Mają problemy z nerwami. Chyba jakaś dziedziczna choroba. Doktor chciał ukłuć mamę wielką igłą. W obronie mamy wbiłem mu inną w pupę. Doktor strasznie się darł. Od ojca dostałem lanie. BRONIĆ MAMY ZABRONIONE!
WSZYSTKO ZABRONIONE Z WYJĄTKIEM BICIA DZIECI!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
herikon
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Husów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:43, 24 Lut 2007    Temat postu:

Kelner pyta nowo przybyłego do baru klienta:
- Co pan pije?
- Codziennie rano szklankę soku owocowego, miksturkę na łupanie w krzyżu, a w sobotę kufel piwa w gronie przyjaciół.
- Chyba nie zrozumieliśmy się do końca - mówi uprzejmie kelner. - Pytałem, co by pan chciał?
- Mój Boże... Chciałbym być bogaty, mieć domek nad morzem, podróżować po świecie...
- Może jeszcze raz zadam pytanie: Czy chce się pan napić?
- Czemu nie... a co pan ma?
- Ja? Niewiele. Kłopoty. Drużyna, której kibicuję przegrała, kiepsko mi tu płacą, doskwiera mi samotność...

------------------------------

Wchodzi pacjent do lekarza i pyta.
- Przepraszam doktorze, do której dzisiaj pan przyjmuje?
- Do tej - mówi lekarz, pokazując lewą wewnętrzną kieszeń marynarki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
herikon
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Husów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:29, 27 Lut 2007    Temat postu:

Kubańczyk, Szkot, Irlandczyk i Polak jadą pociągiem. W pewnym momencie Kubańczyk wyjmuje cygaro. Najlepsze, prosto z Kuby, warte kupę szmalu. Podpala je, bierze jednego macha i wyrzuca przez okno.
- Co robisz? - dziwą się pozostali.
- Jestem Kubańczykiem, w moim kraju jest mnóstwo takich cygar, mogę sobie pozwolić na to.
Mija trochę czasu.
Szkot wyjmuje butelkę pięćdziesięcioletniej szkockiej Whisky, cudowny kolor i aromat, oczywiście cena również odpowiednia.
Nalewa sobie pół szklaneczki i również wyrzuca resztę przez okno.
Wszyscy oczywiście zdziwieni, Szkot odpowiada:
- W moim kraju takiej whisky pod dostatkiem, gdzie się człowiek nie odwróci tam mnóstwo takich butelek.
Ponownie mija trochę czasu.
Wstaje Irlandczyk i wyrzuca Polaka przez okno.

-------------------------

ONA: Co tak siedzisz?
ON: Jak siedzę?
ONA: Taki znudzony. Dawniej się ze mną nie nudziłeś.
ON: Nie jestem znudzony. Czytam gazetę.
ONA: Dawniej w moim towarzystwie nie czytałeś gazety.
ON: Od czasu jak jesteśmy małżeństwem, stale jestem w twoim towarzystwie, a kiedyś przecież muszę przeczytać gazetę.
ONA: Już ci się nie podoba, ze jesteśmy małżeństwem? Dawniej byłeś szczęśliwy z tego powodu.
ON: Zlituj się, wcale nie powiedziałem, ze mi się nie podoba.
ONA: Dawniej nie miałeś zwyczaju zarzucać mi kłamstwa.
ON: Nie zarzucam ci kłamstwa. Czego ty chcesz ode mnie?
ONA: Nic nie chce od ciebie. Chce tylko, żeby mnie traktował jak dawniej.
ON: Dobrze, postaram się.
ONA: Dawniej nie musiałeś się starać.
ON: Moja droga, daj mi spokój.
ONA: Mogę ci dąć spokój. Tylko ciekawa jestem, czy dawniej tez byś się tak do mnie odezwał.
ON: milczy.
ONA: Już nawet nie raczysz odpowiedzieć. Dawniej sprawiała Ci przyjemność każda rozmowa ze mną. Może nie? No, powiedz, nie?
ON: Tak.
ONA: Ach, wiec przyznajesz się nareszcie!
ON: Do czego się przyznaje, na miłość boska?
ONA: Do czego? Ze się zmieniłeś w stosunku do mnie.
ON: O czym ty mówisz?
ONA: Na szczęście sam się przyznałeś, tylko dlaczego? Powiedz mi szczerze, dlaczego jesteś inny niż dawniej ?
ON: Przestań się mnie czepiać. Czego ty chcesz ode mnie?
ONA: Tylko tego, żebyś był taki jak dawniej, (chwila ciszy) Ach, wiec nie możesz już być dla mnie taki jak dawniej ?
Dobrze. Tylko żeby później nie było na mnie. Ty sam tego chciałeś.
ON: Czego chciałem? Co ty wygadujesz?
ONA: No sam przed chwila powiedziałeś, ze mnie już nie kochasz. Bardzo się cieszę, ze sam zacząłeś te rozmowę.
Przynajmniej będę wiedziała. Już nie będę się łudzić, ze kiedykolwiek będziesz znów taki jak dawniej.
ON: Słuchaj, gadasz takie głupstwa, ze aż mnie trzęsie. Przestań bajdurzyć, bo mnie szlag trafi, i daj mi przeczytać gazetę, do wszystkich diabłów!
ONA: A kochasz mnie jeszcze? Tak jak dawniej? I jesteś dla mnie znów taki jak dawniej? I przepraszasz mnie za wszystko, co powiedziałeś bez zastanowienia? Biedny! Przykro ci, ze doprowadziłeś do tego, żebym pomyślała, ze już nie jesteś taki jak dawniej... No, to dobrze. Już się nie gniewam. Co tak siedzisz?
ON: Jak siedzę?
ONA: Taki znudzony. Dawniej się ze mną nie nudziłeś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
herikon
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Husów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 9:51, 02 Mar 2007    Temat postu:

Ojciec chciał oglądać mecz w TV, ale mu małe dziecko za bardzo przeszkadzało, więc zaprowadził je do jego pokoju, włączył adapter (taki jeszcze na czarne płyty), założył mu słuchawki na uszy i "puścił" bajkę.
Po jakimś czasie słyszy dziwne odgłosy dobiegające z pokoju malca:
"BUM BUM BUM ..."
Ale że mu się ruszyć nie chciało, więc oglądał mecz dalej.
Po jakimś czasie znowu słyszy coraz głośniejsze:
"BUM BUM BUM ...."
Więc postanowił jednak sprawdzić co się tam wyprawia.
Otwiera drzwi i widzi malucha ze słuchawkami na uszach, walącego głową w ściane i powtarzającego ciągle :
- Chcę! Chcę! Chcę! Chcę! Chcę! Chcę! ......
Ojciec zdejmuje mu sluchawki, zakłada je na uszy a tam:
Chcesz? Opowiem ci bajeczkę...
Chcesz? Opowiem ci bajeczkę...
Chcesz? Opowiem ci bajeczkę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
herikon
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Husów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:45, 03 Mar 2007    Temat postu:

Koniec roku szkolnego, dzieci przyniosły pani wychowawczyni prezenty.
Marysia, której mama ma kwiaciarnię przyniosła pudło. Wychowawczyni potrząsneła i zapytała:
- Kwiaty?
- Ojej, skąd pani wie...
Kolejny byl Marcinek, którego tata ma cukiernie. Wychowawczyni
potrząsneła prezentem i spytala:
- Czekoladki?
- Tak, jak pani zgadła?
Nastepny w kolejce był Jasio, którego tata miał sklep monopolowy.
Wychowawczyni obejrzała pudełko, lekko przeciekało. Polizala i spytała:
- Wino?
- Nie...
Polizała jeszcze raz.
- Koniaczek?
- Nie... Świnka morska...

-----------------------------

Jedzie chłop furmanką na której wiezie beczke.Zatrzynuje go policjant i
pyta.
- co tam chłopie wieziecie?
chłop na to.
-ano wioze sok z banana!!!
-jaki sok z banana? pyta policjant
normalny sok z banana, chłop odpiwiada
- jak to smakuje-zapytuje policjant
-nie wiem,jeszcze nie próbowałem
-nalejcie mi, prosi polocjant
chłop schodzi z wozu,wyciera jakis kubek o kufajke,nalewa płyn z beczki i
podaje policjantowi.
Policjant po spróbowaniu zaczyna się wykrzywiać,wywracać oczami i machać
uszami, po czym puszca chłopa.
Chłop wsiada na furmankę,trzaska batem i mówi do konia.
-Wiooo Banan


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jA_
Częsty gość
Częsty gość



Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Husow

PostWysłany: Pon 12:23, 05 Mar 2007    Temat postu:

Na łożu śmierci leży 80-latek - kochany mąż, ojciec i dziadek. Dookoła zebrała się cała rodzina. Żona, wszystkie dzieci, wnuki oraz kilkoro prawnucząt. Wszyscy w milczeniu wpatrują się w sufit tudzież w podłogę, czekając na zbliżającą się chwilę... Nagle ciszę przerywa dziadek i rzecze:
-Zdradzę wam swój największy sekret... Ja naprawdę nie chciałem się żenić i zakładać rodziny. Miałem wszystko: szybkie samochody, piękne kobiety, sporo przyjaciół i kasę na koncie. Ale pewnego wieczoru znajomy rzekł do mnie:
-Ożeń się i załóż rodzinę bo nie będzie ci miał, kto podać szklanki wody, kiedy będzie ci się chciało pić na łożu śmierci.
Od tego momentu słowa te nie dawały mi spokoju. Postanowiłem radykalnie zmienić swoje życie i ożenić się. Skończyły się wyskoki z kolegami na piwo. Teraz wyskakiwałem tylko do nocnego po gerberki dla was, dzieci moje. Wieczorne dyskoteki z dziewczynami, zamieniły się w wieczorne oglądanie seriali z żoną... Pieniądze z konta zostały roztrwonione na fundusze inwestycyjne dla was kochane dzieci. Swawolne dni sprzed małżeństwa odeszły jak wiatr... I teraz, kiedy leżę na łożu śmierci ... - wiecie co?
-Co? - wszyscy zdumieni wpatrują się w staruszka.
-Nie chce mi się pić!
-----------------------------------------------------------
Tytuly wiadomośi z serwisów Internetowych:
Sobota: "W połowie nadchodzącego tygodnia duże opady śniegu!"
Poniedziałek: "W środę zawieje i zamiecie śnieżne!"
Wtorek: "Jutro może spaść ponad 30 cm śniegu!"
Środa: "Zima znów zaskoczyła drogowców!"
-----------------------------------------------------------------------------
Przychodzi mama z Jasiem do urzędu pracy i prosi o jakąś pracę dla syna, aby nie spędzał całego wolnego czasu na pijaństwie.
-A co syn potrafi?
-Murować - odpowiada mamusia.
-To super! Mamy tu pracę dla murarza, 4 tysiące na rękę.
-O Boże, to za dużo, on się zapije na śmierć za te pieniądze! Nie macie czegoś za mniejsze pieniądze?
-No a co na pomocnika murarza za 3 tysiące na rękę?
-Tez za dużo, będzie pił i pił
-Nie macie czegoś za 600 lub 700 złotych?
-Mamy, ale aby tę prace dostać, to studia trzeba skończyć kochana paniusiu...

czemu tak jest w Polsce ? Smutny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
herikon
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Husów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:37, 08 Mar 2007    Temat postu:

W bistro rozmawia dwóch młodych biznesmenów:
- Podobno przyjąłeś do pracy nowa sekretarkę?
- Owszem.
- I jesteś z niej zadowolony?
- Po pierwszym dniu trudno powiedzieć.
- Młoda, ładna?...
- Taka sobie, niczego.
- A jak się ubiera?
- Bardzo szybko.

-------------------------

Szkot czyta książkę. Od czasu do czasu gasi światło, potem znów je zapala.
- Co ty robisz? - pyta go zona.
- Przecież przewracać kartki można i po ciemku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
peex
Super Moderator
Super Moderator



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Husów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:03, 09 Mar 2007    Temat postu:

Żona do męża:
- Wiesz kochanie, ta para, co mieszka nad nami... Oni się bardzo kochają. On ją całuje na powitanie i na pożegnanie. Czy ty nie mógłbyś też tak robić?
- Daj spokój! Prawie jej nie znam...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
herikon
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Husów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:27, 15 Mar 2007    Temat postu:

Wykoleił się pociąg wiozący naszych ukochanych przedstawicieli narodu, nasz Sejm umiłowany. Na miejsce pędzą ekipy ratownicze, karetki, śmigłowce i inne takie.
Przyjeżdżają na miejsce, znajdują rozpieprzony pociąg i ani żywego ani martwego ducha.
Szef ratowników pyta okolicznych włościan:
- Gdzie się podziali wszyscy z tego pociągu?
- Pochowalim.
-To wszyscy zginęli, co do jednego?!
- No niektórzy mówili, że jeszcze żyją, ale kto by tam panie politykom wierzył...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu    Forum eHusów Strona Główna -> Humor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 1 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

Bright free theme by spleen stylerbb.net & programosy.pl
Regulamin