Mikołaj z Husowa

Jeżyk

Pięknie to Franku opisałeś i przedstawiłeś.Tak się składa że ja mam w swojej pamięci różne okresy husowskich dziejów, przemian i osób które dobrze się zapisały w historii Husowa. Ten kamienny mur o którym wspominasz mógł bym zapełnić wieloma takimi nazwiskami. Nie będę ich tu wszystkich wymieniał, wspomnę tylko o jednej osobie z tej listy,dla której mam ogromny szacunek i uznanie. To ks. prałat Ryżowicz. Za jego starania w zbudowaniu kościoła, przy ogromnym wysiłku wszystkich husowian. Przypominam sobie taki moment, gdy trwały przy nim już prace wykończeniowe. Układano posadzkę, część była już ułożona.Przyjechaliśmy w tym czasie z małżonką do Husowa na urlop. Poszliśmy w niedzielę na Mszę do kościoła. Ks. prałat bardzo prosił o pomoc, wsparcie finansowe. Brakowało już pieniędzy na dokończeniu tego dzieła. Poczułem się w obowiązku wesprzeć ten cel. Husowianinem czułem się zawsze. Zarabiałem wtedy nie najgorzej. Lepiej jak nauczyciele w szkołach (nazwijmy to, wolnościowych) Do pensji mieliśmy dodatek za pracę z trudną młodzieżą w wysokości 1/3 pensji + 2-3 godzin nadliczbowych tygodniowo. Po przyjeździe do Koszalina przesłałem na adres parafii równowartość moich dwóch nauczycielskich pensji. Zachował się odcinek z przekazu pocztowego z datą 29.07 1987. Dziś mam wielką satysfakcję że cząstka mojej pracy również znajduje się w husowskim kościele. Do czego zmierzam. Jest to jakiś obrazek że nawet w trudnej sytuacji można porozumieć się z ludźmi. To co Franek napisał, w takim czy innym rozmiarze też jest realne. Może nie od razu wszystko. Najpierw zlikwidować tę posadzkę która nie jest bynajmniej dekoracją husowskiego "Śródmieścia" Skoro tak wielkie sterty gruzu husowianie potrafili zagospodarować, to pewnie i gruz z tej posadzki też by się komuś przydał. Minimum dobrej woli ks. proboszcza i sukcesywnie można by tę niechlubną wizytówkę Husowa zlikwidować. Domyślam się że szkoła w ramach współpracy z parafią (co ma zresztą zapisane w swych wychowawczych celach) pomogła by później ten teren uporządkować, wygrabić, zasiać trawnik i droga otwarta do dalszych pomysłów. Bardzo chciał bym usłyszeć, jakie są przeszkody do takiego działania. Wiem że tego się nie dowiem, ale pytanie postawiłem publicznie.

Acer

Idąc tropem rozmyślań franka przeciwności nie ma żadnych, jeśli są argumenty, które tutaj notabene zostały chyba wszystkie wymienione.
Ja natomiast chciałbym wprowadzić swoje plowy sceptyzmu wiejskiego pośród to ziarno.
Dokładnie rzecz w tym, że trzeba by mocną figurę która by się wzięła za to, miała pojęcie i o historii, z lekka architekturze, budowlance, estetyce, etc., a ja takiej osoby nie widzę (być może mam za wąski horyzont w tym względzie).
I druga rzecz, że jeśli ktoś tak by się znalazł to trzeba skruszyć mur który wyrósł pomiędzy ks. proboszczem, a parafianami, i doprowadzić do kreatywnej dyskusji, a kto z ks. proboszczem miał kiedyś przyjemność dyskutować (choć to może słowo na wyrost) to wie jak to się kończy. A woli i chęci ze strony wyżej wymienionego nie widać.
No i pewnie po trzecie, łatwo sobie planować, ale czepiając się samego muru, to nie jest przysłowiowe "hop na krowę i ciele gotowe", bo tu se postawimy, stamtąd sobie wyciągniemy materiał, a zaprawę to nam krasnoludki przyniosą i będziemy lepić każdy po swojemu w swoją stronę (na ale tu był argument o pieniądzach unijnych więc już milknę...). Nie wiem czy franek miał przyjemność rozmawiać z ks. i podejrzewam, że nie. Sołtys tego nie zrobi, stowarzyszenie w depresji, a w żadną nową grupę osób nie wierzę która potencjałem kilku osób by to przebiła nie wierzę... po prostu się nie dogadamy.
No i po raz kolejny stwierdzam, że nasza dyskusja tutaj, jest celem samym w sobie, tudzież pokazania swoich poglądów i "pomysłów" dla uatrakcyjnienia swoje osoby, nie kieruję tego bezpośrednio w kogoś, sam też się z chęcią oddawałem temu zajęciu. Ale same słowa nudzą o wiele szybciej niż sama praca (której nie ma).

mirmirek

Temat zagospodarowania tego terenu jest sprawą niesamowicie istotną - to nie ulega wątpliwości.
Ale jak to zrobić.... a to już jak najbardziej trzeba szeroko przedyskutować.
Pozwolę sobie tylko krótko swoją zajawkę wtrącić. Żadnego nowego muru bym nie budował. Ja rozważyłbym utrzymanie fundamentowego, oryginalnego obrysu kościoła. Aczkolwiek nie mam pomysłu na posadzkę. Taka wersja może łatwiej pozyskać ewentualne wsparcie finansowe z zewnątrz. Bo nie oszukujmy się, ale o tym że tych pieniędzy jest dużo to jedna kwestia, a realne możliwości ich pozyskania to zupełnie inna bajka.
Do tych ruin wtedy ławki, oświetlenie, zieleń (bez tui) stosowne tablice. Nawet pójdę krok dalej i powiem że gdzieś tam przyśnił mi się (to nawiązanie do innego tematu) ten plac jako również miejsce do wielkoformatowych plenerowych wystaw tematycznych.
No to ja bym takie rozwiązania podsuwał - jakby się kto pytał....

Bo póki co mamy już tam na skraju piękny obiekt architektoniczny, zapewne w zamyśle budowniczego mający nawiązywać do starego kościoła. Ten okrągły beton to może nawiązanie do studzienek odwadniających mury, a może do owalu sklepień... nie wiem. Ale ten szpiczasty daszek na tym betonie to zapewne odwołanie do strzelistości wieży. Oby zagospodarowanie tego terenu nie wyszło równie cudnie!

Jeżyk

Wypowiedzi Mirka i Marka dokładnie potwierdzają to że "mur"( nie do przebycia) istnieje już od dawna między parafią a administratorem parafii. Ja myślę że jeśli by tak udało się cofnąć zegar czasu dla ks. Ryżowicza np. o 10 lat, to problem placu po kościele już dawno by przestał istnieć. To nie ta skala trudności i kosztów co zbudowanie nowego kościoła. Trudność polega na braku dialogu z parafią, a to prowadzi do zniechęcenia. Relacje w stylu dziedzic i podwładny nie mogą prowadzić do sukcesu. Zalamany

Ps.
Z przyjemnością zaglądam czasem na stronkę parafii Handzlówka. Z zamieszczonych tam wypowiedzi wynika że parafianie są bardzo zadowoleni z swojego ks. proboszcza. Stronka jest ładnie prowadzona, są tam wszystkie informacje dotyczące kościoła. To świadczy o dbałości księdza o swoją parafię i jej wizerunek. A jak jest w Husowie? Część informacji parafialnych zamieszczają administratorzy Forum , część administratorzy stronki husowskiej. Chwała im za to. A jak w tej sytuacji czuje ks. proboszcz? Jaki jest jego wkład w wizerunek Husowskiej parafii, husowskiego kościoła, w tworzeniu atmosfery zrozumienia, poszanowanie, dialogu. To tak nie wiele kosztuje, a jednocześnie tak wiele znaczy

Mieszkaniec

Popieram Pomysł Franka i prosze sie nie zniechęcać wszak każda kropla (słowo napisane na tym forum) drąży skałę niech proboszcz nie mówi, że my nie chcemy niech wzorem Prałata szepnie słówko a sponsorzy i pieniadze na ten cel się napewno znajdą. Zastanawia mnie i intryguje piękna studnia wykopana prawie na placu kościoła (może ten plac już został sprzedany??)

Jeżyk

Drogi Mieszkańcu, powiedz coś wiecej o tej studni. To jakaś nowość. Ciekaw jestem komu ona może służyć, przecież tam nie ma mieszkań w sasiedztwie. Po co zatem ją wykopano?? Kto jest jej właćicielem, kto z niej korzysta. Ale o tym to pewnie Iwosia może wiecej wiedzieć. Jest to w jej polu widzenia

peex

Temat znacząco się rozwinął, zastanawiam się czy nie wydzielić go jako osobnego wątku dyskusji.

Mieszkaniec

Jeżyku pięna studnia została wykopana dokładnie kilka metrów od asfaltu w okolicy dzwonnicy dokładnie na drodze wejścia do kościoła. Może Acer oieszka bliżej i zrobi zdjęcie?

Jeżyk

Acer

W sumie to chyba z różnych przyczyn jestem jednym z lepiej poinformowanych jeśli chodzi o tą studnię Mruga

no i oczywiście mieszkam blisko, ale jest to taki obiekt architektoniczny, że nie wiem jak się zabrać do zrobienia mu zdjęcia. No ale postaram się to zrobić i pokrótce wtedy opisać tajemniczą studnie.

Mieszkaniec

Nie wiem miejsce wykopania napewno należy do działki na której jest koścół myślę, że chodzi tu o działki 2056 oraz 2055/4 napewno na tej pierwszej stał Koścół a druga???? Niestety wspomnianej studni jeszcze nie widać na zdjęciu lotniczym chociaż ośrodek zdrowia jest już po remoncie. Oczywiście źródło z geoportalu.
Pozdrawiam

Jeżyk

Jestem ciekaw tego zagadkowego obiektu w tym szczególnym miejscu

iwosia

zrobić coś z placem TRZEBA bo sie może podobnych upiększeń namnożyć.......

Jeżyk

Ciągle piszemy o placu kościelnym w temacie Historia, ale jakoś tak dyskusja się potoczyła.

Niemal we wszystkich lokalnych gazetach i mediach promowany jest temat : "Działaj lokalnie" Na markowskiej stronce też on jest. Nie wykluczone że jeśli by dobrze umotywować cel i przeznaczenie placu po kościele, można by parę tysięcy na początek otrzymać. Jednak tylko administrator tego placu, być może z panem sołtysem i jakąś grupą inicjatywną taki wniosek może złożyć. Czasu jest nie wiele i ks. proboszcz mógł by umówić się z parafianami na rozmowę w tej sprawie. Mam świadomość że niechęć, o której wspomniał Marek jest tak duża że szybciej termin składania wniosków się skończy, jak cokolwiek w tej sprawie się postanowi.

DZIAŁAJ LOKALNIE VII – OGŁASZAMY KONKURS GRANTOWY

Do 31 maja 2010 r. Fundacja Fundusz Lokalny w Leżajsku przyjmuje wnioski o dotacje w ramach VII edycji programu "Działaj Lokalnie" Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności, prowadzonego we współpracy z Akademią Rozwoju Filantropii w Polsce.

W tegorocznej edycji programu wspierane będą projekty, które inicjują współpracę mieszkańców na rzecz dobra wspólnego.

W ramach konkursu przewidywane jest przyznanie dotacji na projekty, które:

- zakładają współdziałanie mieszkańców, dzięki któremu możliwe jest osiąganie celów o charakterze dobra wspólnego,

- wynikają z konkretnych potrzeb danej społeczności,

- mają jasno określony cel, dobrze zaplanowane działania, mierzalne rezultaty i rozsądne koszty realizacji,

- przewidują takie działania, które będą kierowane do określonej grupy odbiorców, a jednocześnie będą służyć całej społeczności

- będą realizowane wspólnymi siłami mieszkańców i instytucji życia lokalnego – samorządów, przedsiębiorców i organizacji społecznych,

- będą umiejętnie i w sposób przemyślany angażowały zasoby lokalne - naturalne, społeczne, ludzkie i finansowe,

Maksymalna kwota dotacji - 6 tys. zł.

Program adresowany jest do:

- organizacji pozarządowych posiadających osobowość prawną (fundacji lub stowarzyszeń zarejestrowanych w KRS lub uczniowskich klubów sportowych czy ludowych klubów sportowych zarejestrowanych w ewidencji Starosty Powiatowego),

- grup nieformalnych, w których imieniu wniosek złoży organizacja pozarządowa (jak wyżej) lub jedna z następujących instytucji publicznych: przedszkole publiczne, szkoła publiczna, dom kultury, biblioteka publiczna, ośrodek pomocy społecznej, urząd gminy. Instytucje te muszą posiadać osobowość prawną lub dysponować stosownym pełnomocnictwem od organu, któremu podlegają, do reprezentowania go w zakresie umożliwiającym przeprowadzenie planowanych działań.

Ponadto siedziba tych organizacji znajduje się w powiatach leżajskim, łańcuckim, przeworskim lub niżańskim, a działania zaplanowane w projekcie zostaną zrealizowane na terenie gminy znajdującej się na terenie ww. powiatów.

Wnioski o dotacje należy złożyć osobiście w siedzibie Funduszu Lokalnego Powiatu Leżajskiego lub przesłać pocztą na adres:

Fundacja Fundusz Lokalny w Leżajsku

ul. Targowa 9

37-300 Leżajsk

franek

Panie Józefie i to jest t.z. pozytywne myślenie, szukanie rozwiązań.Zaproponowałem
mur ze wzgledu po pierwsze: aby ten teren zagospodarowany miał wielorakie cele
społeczne-łatwiej o dotacje. 2-Aby muc uchonorować ludzi zasłużonych dla Husowa
a to poto też by zachęcić obecne pokolenia i przyszłe do działania na rzecz wioski.
Podoba mi się pomysł multimediami .Oczywiście prawdopodobnie obiekt musiałby być
realizowany etapami.Plany jego zagospodarowania muszą być docelowe.Proponuję
rozglądnąć się za kimś co jest związany z Husowem a ma kwalifikasje do wykonania takiego projektu.Tacy napewno są, polonia husowska jest ogromna a i sympatyków nie brakuje.