Forum eHusów Strona Główna


Wojna - oczami małego chłopca
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu    Forum eHusów Strona Główna -> Historia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
iwosia
Zaawansowany
Zaawansowany



Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Śro 11:08, 17 Gru 2008    Temat postu:

hmmmm......to niełatwe, w Husowie jest dość duża niechęć do takich wspomnień, wszyscy wychodzą z założenia że to sprawy niewarte wspominania i "na co to komu?"
i dlatego przegrywamy z Markową która się szczyci swoją historią( i wszystkim innym bez wyjątku)


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jeżyk
VIP
VIP



Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3217
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Sercem w Husowie. http://poezja120.pl.tl/
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:13, 18 Gru 2008    Temat postu:

Iwosiu, w tych kilku słowach powiedziałaś wiele prawdy o Husowie. Przykre ale niestety prawdziwe. Historię husowa tworzyli nie sami husowianie ale husowscy emigranci mieszkajacy setki kilometrów od Husowa. Tak było w przypadku prof. W. Stysia, G.Leńczyka. K.Hawro. zmarłego wiosną Józefa Bara, któremu śmierć przerwała prace nad książką o Husowie, Janusza Gargały, a z młodszego pokolenia Marcina Boratyna, autora historycznych opracowań do stronki [link widoczny dla zalogowanych] Husowa. Czy to przypadek czy jakaś prawidłowość ? Dla czego tak się dzieje że potrzebę dokumentowania historii Husowa odczuwają wyłącznie husowscy emigranci, a nie sami husowianie którzy mają doskonały dostęp do źródeł historycznych Husowa, do zasobów ludzkiej pamięci. Czy dla nich czas sie zatrzymal. Z Januszem i Marcinem jestem w kontakcie, staram się im pomóc swoją wiedzą w tym temacie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jeżyk
VIP
VIP



Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3217
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Sercem w Husowie. http://poezja120.pl.tl/
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:41, 19 Gru 2008    Temat postu: Wojenna wigilia

Każda wigilia to szczególnie oczekiwany dzień dla dorosłych a szczególnie dla dzieci. Tamta wigilia z roku 1944 utrwaliła się w mojej pamięci wyjątkowo dokładnie. Losy wojny były w zasadzie już przesądzone, jednak zbierała ona nadal swoje krwawe żniwo w dramatycznej walce.W Husowie nadal zamieszkiwali u niektórych mieszkańców uchodźcy z kresów wschodnich a także ci którzy musieli uchodzić z bombardowanej i niszczonej przez Niemców Warszawy. Jak wspomniałem, ta wigilia była dla mnie szczególna i wyjątkowa. Przypominam sobie że była śnieżna i mroźna. W domu trwały przygotowania, lecz nie do wigilii a do wyjścia. Dowiedziałem się że idziemy na wigilię do naszego bliskiego sąsiada, Jana Lichoty, w późniejszych latach długoletniego husowskiego sołtysa. Wigilię urządzała p. Michalakowa, warszawianka, która wyjechała z walczącej Warszawy wraz z 16-to letnim synem Zbyszkiem i schroniła się właśnie u Lichotów. Była osobą niezwykłą pod każdym względem. Inteligentna, ładna, towarzyska, zaradna i bardzo miła. Cóż można więcej od życia żądać. Jej mąż był pilotem myśliwców i w tym czasie walczył w polskich dywizjonach lotniczych nad Anglią. Zaprzyjaźniła się szybko z sąsiadami , przyjaźniła się też z moimi rodzicami i zaprosiła nas na wigilię. Mimo wojennych trudnych warunków, wigilia była okazała. Piękna duża choinka z szklanymi bombkami, co w tamtych czasach było rzadkością, nakryty duży stół odpowiednio przybrany, to robiło na nas wrażenie. Ale przecież świąteczny nastrój tworzą ludzie. Były śpiewane kolędy, wcześniej opłatek, do kolęd przygrywał na skrzypkach mój wujek, Paweł Cieszyński, człowiek bardzo wesoły i dowcipny, potrafiący rozbawić każde towarzystwo. Był wówczas kawalerem "do wzięcia" .Podejrzewam że wiele ówczesnych panienek marzyło o kimś takim. Podejrzewam że był jakiś wątek romantyczny z p.Michalakową, osobą uroczą i puki co, bez męża, ale zostawmy ten temat. Po wigilii rozdanie prezentów które były zapakowane i przewiązane wstążką i czekały pod choinką. Pamiętam to oczekiwanie i niecierpliwość gromadki dzieci. Wreszcie przyszła kolej na mnie. Otrzymałem swoją paczkę. Były tam kolorowe cukierki, jakieś ciastka, kilka orzechów, pomarańcze, samochodzik zabawka. Były to artykuły w tamtym czasie bardzo deficytowe i niespotykane. Gdzie p. Michalakowa zdobyła je, trudno zgadnąć. Tą zagadkę wyjaśnia chyba warszawska piosenka : "Kto handluje ten żyje" Któż wówczas nie handlował. Te wszystkie miłe wrażenia utrwaliły sie w pamięci kilkuletniego chłopca bardzo mocno i przetrwały do dzisiaj mimo upływu lat.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jeżyk dnia Pią 23:49, 19 Gru 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu    Forum eHusów Strona Główna -> Historia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

Bright free theme by spleen stylerbb.net & programosy.pl
Regulamin